Powołanie, prestiż czy zachęta dobrymi zarobkami? Studenci pielęgniarstwa mnożą się niczym podgrzybki po deszczu.
Jak podaje Ministerstwo Edukacji i Nauki najchętniej wybierane kierunki studiów w rekrutacji na rok akademicki 2023/2024 to popularne od lat: informatyka, zarządzanie, prawo, ekonomia oraz finanse i rachunkowość czy też filologia angielska. Miejsce w czołówce znalazło się też dla kierunku lekarskiego, fizjoterapii i … pielęgniarstwa.
Chęć podążania śladami samej Florencji Nightingale wyraziło ponad 12 tysięcy osób. Ile osób ukończy studia i dumnie dotrwa do momentu czepkowania? Przekonamy się już za niespełna trzy lata. Na ten moment skupmy się na tym czym głównie motywowani są studenci by rozpocząć przygodę w uczelnianych murach oraz na szpitalnych korytarzach. Oczywiście jasne jest, że marzeniem wielu jest legalne machanie laczem i zajadanie się marcepanowym Merci. Ale nie samą kawusią człowiek żyje. A więc co jeszcze? Jak nie wiadomo o co chodzi to oczywiście chodzi o… pieniądze. A dokładnie o te z siatek płac.
Osoby, które ukończą studia automatycznie wskakują na wysoką półkę w siatkowej hierarchii. Nie jest potrzebne zaświadczenie o ilości zmienionych pampersów, wylanych kaczek lub napisanych procesów pielęgnowania. Liczy się dyplom lub dyplomy, bo już po kolejnych dwóch latach i skończeniu magisterki wynagrodzenie wzrasta o kolejne nurse-złotówki. Ponadto nie jest tajemnicą, że praktycznie wszędzie są braki kadrowe, więc absolwent raczej może spać spokojnie, że miejsce pracy się dla niego znajdzie. A nawet będzie mógł sam je sobie wybrać. Bo chyba w teksty typu „na pana/pani miejsce jest 100 chętnych” nikt już nie wierzy.
Ciekawą kwestią jest również fakt, że coraz częściej na kierunek pielęgniarski nie wybiera się jedynie młodzież po świeżo zdanym egzaminie dojrzałości, a również ci bardziej doświadczeni życiowo. Są to 30, 40 a nawet 50 latkowie. Niektórzy chcą zmienić coś w swoim życiu, szukają zawodowej drogi a inni przyznają, że w czepku to oni się urodzili, a prędzej nie mieli okazji by kształcić się w kierunku jego zdobycia. Nie samą wypłatą jednak żyje człowiek. Nie zapominajmy o tych dla których zawód pielęgniarki/rza to misja lub rodzaj powołania. Dla takich osób jest specjalne miejsce w pielęgniarskim raju. Tam najnowsze modele scrubsów są zawsze w promocyjnej cenie, każdy dyżur mija w oka mgnieniu, zrobiona kawa nigdy nie stygnie, a żyły u pacjentów wyskakują na wierzch niczym królik z kapelusza.
Pielęgniarstwo jest z pewnością zawodem przyszłości. Daje tak wiele różnych możliwości w różnorodnych miejscach pracy, że każdy absolwent studiów znajdzie coś dla siebie. Jednak w szukaniu korzyści wynikających ze specyfiki zawodu nie można zapominać o pacjentach. Bowiem czym byłby kościół bez wiernych, a cyrk bez widowni? Bo na błaznów to chętni zawsze się znajdą.