Nie od dziś wiadomo, że pielęgniarki mają supermoce i to nie tylko moc machania laczem z prędkością większą niż uciekający pacjent pediatryczny przed pobraniem krwi. Jak w piosence Mroza i Vito Bambino „Mam supermoce i gwarantuje nieprzespane noce” tak w zawodzie pielęgniarki nieprzespane noce gwarantują nocne dyżury.
Ale o czym właściwie mowa – otóż rzeszowski szpital dał ogłoszenie o pracę i nie jest to ciekawa oferta ze względu na zarobki, a na zakres obowiązków. Szczęściara która obejmie stanowisko, będzie mogła zostać osobistą pomocą informatyczna pana lekarza. Może z czasem awansuje na stanowisko starszej komputerowej. No ale nie wszystko od razu, zresztą zobaczcie sami, bo aż trudno uwierzyć…
Otóż system informatyczny jest niczym nieotwarta komnata tajemnic i zwykły mugol nie zdoła uporać się z nią sam na sam. I w tym momencie musi wejść ona – cała na biało, bohaterka narodu, siostra Bożenna, lub Grażyna też może być. Jednym kliknięciem lub dwoma, dokona tego, czego na medycynie nie uczą.
I nie żeby w owym ogłoszeniu zawarte były tylko obowiązki – są też wymagania, jednym z nich jest: „wewnętrzna potrzeba doskonalenia zawodowego”. Bo z kto z nas nie ma potrzeb? I to jeszcze wewnętrznych. Bo przecież najbardziej liczy się wnętrze.